czwartek, 25 lipca 2013

Proszę, obejmij mnie i powiedz, że będziesz ze mną wtedy, kiedy Ciebie potrzebuję, pomimo faktu, że jest mnóstwo takich dziewczyn jak ja, ładniejszych, po prostu lepszych.
Proszę, spraw, że moje strachy i lęki znikną,
 że przestanę się przejmować tym, co wychodzi z tych podłych, przepełnionych jadem ust,
 że zaufam ludziom,
że przestanę gnić,
 że przestanę być zatruwana, że pomimo tego, iż te słowa wchodzą do mojej podświadomości, to sprawisz, że przestanę się tym przejmować.
Proszę, bądź ze mną, nawet jeśli jestem nikim,
nawet jeśli nie mam zainteresowań,
nawet jeśli nie jestem kimś wartościowym.
Proszę, wytrzymaj ze mną, nawet jeśli być może mam nerwicę,
trudno jest mi się otworzyć,
jestem aseksualna,
nie jestem ładna, atrakcyjna, mądra,
tylko jestem zwykłą idiotką, która nie ma nic ciekawego do powiedzenia,
jest nudna, małomówna, nieśmiała...
Proszę, rozśmieszaj mnie wtedy, kiedy tego potrzebuję, albo jestem smutna,
albo płaczę,
albo mam dosyć wszystkiego,
albo jestem mocno poddenerwowana,
albo...
albo nie wiem co ze sobą zrobić.
Proszę, ucałuj mnie czule w czoło, kiedy będę miała dosyć swojej płci,
tego jak wyglądam,
swojej twarzy, wagi,
tego kim jestem i jaka jestem.
Błagam, bądź przy mnie zawsze, nie odchodź.
Nie zostawiaj mnie, proszę.
Błagam, zacznij istnieć.
Błagam... Bądź tu. Istniej.
Błagam... Chcę się tylko przytulić, chociaż tyle.
Błagam, pojaw się wreszcie w moim życiu.